Naderwanie mięśnia brzucha jest czasami nazywane też naciągnięciem mięśni brzucha. Jest to uraz polegający na uszkodzeniu wewnętrznej struktury mięśni w tej okolicy ciała. Naderwanie to uszkodzenie włókien mięśniowych. Są one zazwyczaj niewielkie mogą jednak być dość uciążliwe.

Spis treści1. Czy w ciąży można jeździć rowerem?2. Jazda na rowerze w I, II i III trymestrze ciąży3. Jazda na rowerze stacjonarnym w ciąży 4. Co zamiast jazdy na rowerze w ciąży?Ekstremalne sporty w trakcie ciąży nie wchodzą w grę, ale umiarkowana aktywność fizyczna jest jak najbardziej wskazana dla przyszłych mam. Regularny ruch poprawia samopoczucie, zmniejsza nieprzyjemne dolegliwości, a często także pozytywnie wpływa na przebieg porodu. Czy w ciąży można jeździć na rowerze? Jaką aktywność wybrać w zamian? Podpowiadamy! Polecane przez ekspertów:skuteczny preparat na rozstępy w ciążynawilża, wygładza i uelastycznia skóręzawiera elastynę, kwas hialuronowy, witaminę E, D-panthenolMówi się, że ciąża to nie choroba, dlatego przyszła mama może funkcjonować tak samo, jak do tej pory. Niestety nie jest to prawdą. Ciąża jest odmiennym stanem fizjologicznym, któremu towarzyszą przeróżne – często bardzo uciążliwe – dolegliwości. Noszenie płodu wiąże się zatem z pewnymi ograniczeniami, i to nie tylko ze względu na gorsze samopoczucie kobiety (bóle stawów, mdłości, zmęczenie), ale i ze względu na bezpieczeństwo przyszłej mamy oraz dziecka. Dowiedz się więcej: 6 pytań do położnej – aktywność fizyczna w ciążyZastanawiasz się, czy w ciąży można jeździć rowerem? Odpowiedź na to pytanie jest nieco bardziej złożona niż proste „tak” lub „nie”. Jak wiadomo, aktywność fizyczna jest wskazana nawet pod koniec III trymestru. Jednak nie każda dyscyplina będzie odpowiednia. Przede wszystkim należy unikać intensywnego wysiłku, dynamiczny ruchów, podskoków i czynności wywołujących silne wstrząsy. To, czy w ciąży można jeździć na rowerze, czy też nie, zależy od: przebiegu ciąży, samopoczucia kobiety, opinii lekarza prowadzącego, ogólnej sprawności fizycznej przyszłej na rowerze w I, II i III trymestrze ciążyCiąża i rower mogą iść ze sobą w parze, jednak trzeba zachować dużą ostrożność. Jak wiadomo, organizm przyszłej mamy wymaga specjalnego traktowania, co dotyczy nie tylko zbilansowanej diety, ale również zachowania szczególnych środków bezpieczeństwa w życiu codziennym i podczas uprawiania aktywności fizycznej. Rower w ciąży rekomendowany jest raczej w I trymestrze, kiedy brzuch nie zmienił jeszcze mocno swojego rozmiaru, a kobieta ma pełną sprawność fizyczną i kontrolę nad swoim ciałem. Warto jednak wspomnieć, że ciąża nie jest odpowiednim czasem na próbowanie nowych do tej pory nie jeździłaś na rowerze, lepiej nie zaczynaj przygody z tą aktywnością w trakcie oczekiwania na otrzymasz zielone światło od lekarza prowadzącego ciążę i zdecydujesz się na rower, pamiętaj o kilku ważnych zasadach: Wybierz miejską damkę lub rower trekkingowy. Ważne jest to, aby jazda odbywała się w pozycji z wyprostowanymi plecami. Dzięki temu zmniejszy się nacisk na brzuch, a do tego łatwiej będzie Ci oddychać. Poruszaj się tylko po płaskim terenie. Wyboiste ścieżki czy drogi leśne nie są bezpieczne ze względu na wstrząsy i większe ryzyko upadku. Pilnuj swojego tętna – nie powinno ono przekraczać 140 uderzeń na przejażdżkę zabieraj ze sobą wodę i regularnie się nawadniaj. Unikaj jazdy na rowerze w upalne dni. Jeśli podczas jazdy źle się poczujesz, natychmiast zejdź z roweru i powiadom kogoś. Na wycieczki rowerowe w ciąży najlepiej wybierać się z drugą osobą. Nie zapomnij o kasku!A co z II i III trymestrem? Czy w ciąży można jeździć na rowerze, jeśli termin porodu zbliża się wielkimi krokami? Kolarstwo rekreacyjne nie jest kategorycznie zakazane w zaawansowanej ciąży, jednak raczej odradza się podejmowania tej aktywności ze względu na ryzyko upadku. Powiększający się brzuch zmienia środek ciężkości, a do tego ogranicza ruchy. Przyszła mama nie jest więc w pełni sprawna, dlatego istnieje większe prawdopodobieństwo, że zdarzy się coś złego. Jazda na rowerze stacjonarnym w ciąży Rowerek stacjonarny w ciąży to doskonała alternatywa dla tradycyjnego kolarstwa w II i III trymestrze. Płód nie jest narażony na wstrząsy i nie ma ryzyka niebezpiecznego upadku. Jednocześnie taka forma ruchu poprawia wydolność krążeniowo-oddechową i niesie za sobą niemal takie same korzyści, jak tradycyjne kolarstwo. Czy w ciąży można jeździć na rowerze stacjonarnym bez obaw? Tak, jeśli nie ma przeciwwskazań od lekarza prowadzącego i jeśli zachowasz środki ostrożności. Aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, należy odpowiednio ustawić siodełko i kierownicę (plecy powinny być proste), a także pilnować tętna – tak samo, jak w przypadku jazdy na rowerze na zewnątrz. DLA KOBIET W CIĄŻY I KARMIĄCYCH PIERSIĄ:DHA z alg, dwie formy kwasu foliowego, innowacyjna forma żelazastarannie dobrane składniki wspierają prawidłowy rozwój dziecka i dbają o zdrowie mamybezpieczne i innowacyjne składniki wysokiej jakości rekomendowane przez Polskie Towarzystwo Ginekologów i PołożnikówCo zamiast jazdy na rowerze w ciąży?Odpowiedź na pytanie: „Czy w ciąży można jeździć na rowerze?” nie jest jednoznaczna. Umiarkowana aktywność fizyczna jest wskazana w większości przypadków, ale nie każda przyszła mama może pozwolić sobie na uprawianie kolarstwa. Przeciwwskazania do jazdy na rowerze w ciąży to: krwawienie z dróg rodnych, ciąża mnoga, ciąża zagrożona lub wysokiego ryzyka, częste omdlenia i ogólne złe samopoczucie, krwiaki na macicy, wcześniejsze poronienia. Jaką dyscyplinę można uprawiać zamiast kolarstwa? Aktywności rekomendowane dla przyszłych mam to przede wszystkim spacery, pilates, joga (pod warunkiem że ćwiczenia będą dopasowane do stanu fizjologicznego przyszłej mamy), a także pływanie. W ostatnim przypadku trzeba jednak zachować szczególną ostrożność, ze względu na większe ryzyko infekcji intymnych. Pamiętaj też, że przed rozpoczęciem jakiejkolwiek aktywności należy porozmawiać z lekarzem prowadzącym ciążę. Może zainteresować Cię także: Prawa mamy w czasie porodu i pobytu w szpitalu w świetle Standardu organizacyjnego opieki okołoporodowejTorbe, D., Torbe, A., & Ćwiek, D. (2013). Aktywność fizyczna kobiet w ciąży o fizjologicznym przebiegu. Nowa Med, 4, 174-9Instagram Kasi Zielińskiej
Dziecko wykazuje rosnącą fascynację detalami poszczególnych przedmiotów. W tym czasie cieszy się ze skomplikowanych zabawek i interesuje nimi bardziej niż dotąd. Polecamy: Jak powinno się rozwijać siedmiomiesięczne niemowlę? 7-miesięczne dziecko staje się prawdziwą gadułą. Gaworzy, wydaje dźwięki sylabowe. Powtarza
Odpowiedzi Nie oddycha tlen jest doprowadzany do ciąży za pomocą łożyska na zasadzie sprzężenia zwrotnego, ale płuca niemowlęcia nie pracują Piip odpowiedział(a) o 19:53 Wbrew pozorom człowiekowi do życia nie jest potrzebne powietrze, a tlen, który jest w nim zawarty. Stąd też płód może żyć dzięki tlenowi dostarczanemu od matki przez łożyko i pępowinę przez krew (tlen w łożysku dyfunduje do krwi pępowinowej). Płuca płodu zalane są wodami płodowymi, dlatego tak ważny jest pierwszy krzyk dziecka po porodzie, gdzie dziecko wykrzsztusza wodę. pępowiną chyba niejestem pewna blocked odpowiedział(a) o 19:27 tlenem a co ty już rodzisz xD Uważasz, że ktoś się myli? lub Polecamy Jak oddychają wcześniaki? Rodzą się na granicy życia i śmierci, a lekarze zazwyczaj nie mają dla ich rodziców dobrych wiadomości. A jednak zdarza się, że dzieci 23-tygodniowe wygrywają walkę o przetrwanie. I dlatego medycyna też powinna o nie walczyć.
Otóż pracownik lub przedsiębiorca może zgodnie z prawem zgłosić do ubezpieczenia zdrowotnego przede wszystkim swoje dzieci. Ubezpieczenie obejmuje je do ukończenia 18 roku życia lub do 26 lat w przypadku, gdy są uczniami lub studentami, czyli nadal się kształcą. Ponadto można ubezpieczyć w ten sposób dziecko męża lub żony
... Ekspert Szacuny 11034 Napisanych postów 50696 Wiek 29 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 57816 czy kobieta w ciazy jedzac duzo slodyczy moze uzaleznic swoje dziecko od slodyczy? czy cukier jest szkodliwy dla nienarodzonego dziecka? czy mozna spozywac bedac w ciazy slodycze i slodkie potrawy?jakie sa objawy cukrzycy i co powoduje cukrzyce w ciazy? Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Ekspert Szacuny 11034 Napisanych postów 50696 Wiek 29 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 57816 Pytaj o to lekarza i dietetyka dobrego .
Bezsenność jest uporczywą dolegliwością, z którą zmaga się większość kobiet w ciąży. Dziecko w brzuchu jest coraz bardziej aktywne, a ciebie zaczyna boleć kręgosłup, pęcherz częściej zmusza Cię do korzystania z toalety, często też łapią Cię skurcze łydek, zaczynasz odczuwać niepokój i stres związany ze zbliżającym się porodem.
Wciągasz brzuch od dziecka? Tobie też mama mówiła, że dama nie ma wystającego brzucha? Taki nawyk stosowany latami może mieć poważne skutki. Ekspertka prowadząco konto „Antydieta” na Instagramie tłumaczy, dlaczego. „Uczę jak przestać się odchudzać i odbudować zdrową relację z jedzeniem przez jedzenie intuicyjne. Bo można inaczej!” – pisze o sobie Małgosia prowadząca konto „Antydieta” na Instagramie. Dietetyczka tworzy także „Piękno bez granic”, gdzie zajmuje się tematem ciałopozytywności. W swoim ostatnim poście ekspertka zajęła się tematem wciągania brzucha. Wyświetl ten post na Instagramie. Niektóre z nas od dziecka wciągają brzuch. Dama nie ma wystającego brzucha prawda? Sama nie wiem kiedy to się u mnie zaczęło. Tak dawno, że już nie pamiętam. Wiem jednak że rozpoczynając swoją magisterkę miałam takie okresy, że wydawało mi się, że wcale nie oddycham. To znaczy musiałam oddychać ale był to płytki, nerwowy i niewystarczający oddech. Do tej pory ten nawyk mi pozostał i staram się z nim walczyć, głównie przez relaksację. Jedyne momenty kiedy jest naprawdę luźny to sen, bieganie, medytacja. Dlaczego tak naturalna czynność jak branie pełnego oddechu jest problemem dla wielu ludzi. Dużo by mówić. Czytałam, że wiąże się to z głęboko zakorzenionym wstydem. Napewno jest to też stres z którym się na codzień zmagamy i presja by wyglądać dobrze w obcisłym ubraniu. To takie typowe dla kobiety, zawsze chodzić z wciągniętym brzuchem. Dawno temu pomagały nam w tym gorsety, dzisiaj jest bielizna modelująca i też ten fatalny nawyk, którego nas nauczono. Są też specjalne przyrządy, po których cały brzuch jest posiniaczony, w ranach. To nic. Brzuch ma być płaski. Przestajemy głęboko oddychać i czujemy dyskomfort (do którego się o zgrozo przyzwyczajamy). Tłumimy też uczucia, miętosząc je w sobie, bo przecież emocjonalna kobieta to zło. A przecież tam gdzie brzuch są jelita, czyli nasz drugi mózg, to tutaj odczuwamy stres i radość. Mówi się, że nosimy ciężar życia na plecach, ale ręka do góry kto nosi go w brzuchu. Chodzimy z ciągle napiętymi brzuchami. Skutków ubocznych może być wiele np. zaparcia, bóle kręgosłupa, problemy trawienne, również zagrożenie ciąży, nieprawidłowa praca nerek, zła postawa. Wciągamy brzuchy by czuć się pewnie ale to całkowite przeciwieństwo pewności siebie, bo napędza to wstyd. Zauważono, że ludzie z niskim poczuciem własnej wartości oddychają bardzo płytko. Wzmacniajmy mięśnie brzucha, nie wciągajmy! Post udostępniony przez Małgosia | (@antydieta) Lip 13, 2019 o 1:41 PDT „Niektóre z nas od dziecka wciągają brzuch. Dama nie ma wystającego brzucha, prawda? Sama nie wiem, kiedy to się u mnie zaczęło. Tak dawno, że już nie pamiętam. Wiem jednak, że rozpoczynając swoją magisterkę, miałam takie okresy, że wydawało mi się, że wcale nie oddycham. To znaczy musiałam oddychać, ale był to płytki, nerwowy i niewystarczający oddech. Do tej pory ten nawyk mi pozostał i staram się z nim walczyć, głównie przez relaksację. Jedyne momenty, kiedy jest naprawdę luźny to sen, bieganie, medytacja. Dlaczego tak naturalna czynność jak branie pełnego oddechu jest problemem dla wielu ludzi. Dużo by mówić. Czytałam, że wiąże się to z głęboko zakorzenionym wstydem. Na pewno jest to też stres, z którym się na co dzień zmagamy i presja, by wyglądać dobrze w obcisłym ubraniu. To takie typowe dla kobiety, zawsze chodzić z wciągniętym brzuchem. Dawno temu pomagały nam w tym gorsety, dzisiaj jest bielizna modelująca i też ten fatalny nawyk, którego nas nauczono. Są też specjalne przyrządy, po których cały brzuch jest posiniaczony, w ranach. To nic. Brzuch ma być płaski. Przestajemy głęboko oddychać i czujemy dyskomfort (do którego się o zgrozo przyzwyczajamy). Tłumimy też uczucia, miętosząc je w sobie, bo przecież emocjonalna kobieta to zło. A przecież tam gdzie brzuch są jelita, czyli nasz drugi mózg, to tutaj odczuwamy stres i radość. Mówi się, że nosimy ciężar życia na plecach, ale ręka do góry, kto nosi go w brzuchu. Chodzimy z ciągle napiętymi brzuchami. Skutków ubocznych może być wiele, np. zaparcia, bóle kręgosłupa, problemy trawienne, również zagrożenie ciąży, nieprawidłowa praca nerek, zła postawa. Wciągamy brzuchy, by czuć się pewnie, ale to całkowite przeciwieństwo pewności siebie, bo napędza to wstyd. Zauważono, że ludzie z niskim poczuciem własnej wartości oddychają bardzo płytko. Wzmacniajmy mięśnie brzucha, nie wciągajmy!” – pisze specjalistka. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Zdrowie intymne i seks, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z dobrym seksem, 30 saszetek 139,00 zł Odporność, Good Aging, Energia, Trawienie, Beauty Wimin Zestaw z lepszym metabolizmem, 30 saszetek 139,00 zł Odporność Bloxin Żel do jamy ustnej w sprayu, 20 ml 25,99 zł Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw suplementów, 30 saszetek 99,00 zł Odporność Iskial MAX + CZOSNEK, Suplement diety wspierający odporność i układ oddechowy, 120 kapsułek 42,90 zł Nieprawidłowo oddychamy Post nie przeszedł bez echa. Obserwatorki zaczęły komentować post „Antydiety”. „100% racji. Kiedy trafiłam na terapię do cudownej fizjoterapeutki pracującej i z emocjami i z ciałem okazało się, że mam tak mocno spięte mięśnie głębokie brzucha i przeponę, że praktycznie nie oddycham!” „Ja nawet przez sen nerwowo zaciskam żołądek i rano budzę się z zaciśniętym i bolącym brzuchem. Staram się z tym walczyć, ale nie jest lekko podczas codziennej bieganiny i stresu” „Brzuch wciągnięty, plecy proste, pierś do przodu…. hasło mojego dorastania” – czytamy w komentarzach. Niepożądane skutki Czym może skutkować wieloletnie wciąganie brzucha? Powtórzmy – to mogą być zaparcia, bóle kręgosłupa, problemy trawienne, zagrożenie ciąży, nieprawidłowa praca nerek oraz zła postawa. Wszystko przez nieprawidłowy oddech i napinanie mięśni. Warto o tym pamiętać, gdy kolejny raz będziesz przejmowała się wystającym brzuchem w sukience. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Magdalena Bury Z wykształcenia - dziennikarka, pedagożka i ekspertka ds. żywienia. Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy Eloderm szampon 200 ml. Szampon do codziennej pielęgnacji skóry suchej, atopowej i wrażliwej. Delikatnie myje i dogłębnie nawilża skórę głowy i włosy. Przebieg ciąży ma wpływ na prawidłowy rozwój dziecka po urodzeniu. Dlatego tak ważne jest, aby zadbać o to, by ten niezwykły czas nie został zaburzony. Forum: Oczekując na dziecko Mam takie nietypowe pytanie: otóż moje dziecko rusza się non stop. Nawet byłam specjalnie na usg, bo zaczęłam się martwić. Nie wiedziałam, czy wszystko jest w porządku. Lekarz obejrzał dziecko, zmierzył i powiedział, że wszystko jest ok. Jestem teraz w 31 tygodniu, od usg minęło 3 tygodnie a ja nadal się niepokoję. Ponieważ mój synek wierci się rano, w południe, po południu, wieczorem, w nocy itp. praktycznie czuję go cały czas, czy siedzę, czy stoję nie ma różnicy. Pierwsze ruchy poczułam dość wcześnie, bo w 15 tyg. Zastanawiam się dlaczego jest tak bardzo aktywny? czy jest mu tam tak starsznie niewygodnie, czy może po prostu takie dziecko…Zastanawiam się czy któraś z Was też ma takie ruchliwe dzieciątko? Już sama nie wiem co mam myśleć. Bardzo się niepokoję. Zgoda na przystąpienie do komunii w innej parafii – wzór. Jak już wyżej wspomniano, aby dziecko mogło przystąpić do pierwszej komunii świętej w innej parafii, niezbędna będzie formalna zgoda proboszcza. Najlepiej całą procedurę rozpocząć od telefonu do kancelarii i rozmowy z księdzem. Warto zapytać, czy ksiądz dysponuje
„O maluchu w brzuchu…” to kolejna książka, która piękną grafiką i formą wydania zachęca do rozmowy z dziećmi (w tym przypadku z przedszkolakami) o seksualności człowieka. Grube karty i urocze ilustracje Moniki Filipiny to zdecydowana zaleta tej pozycji. Jest duża szansa, że przetrwa ona niecierpliwe przewracanie kartek przez małe rączki. Struktura Każda strona rozpoczyna się od zapisanego na górze pytania związanego z ciążą lub rozmnażaniem, na które udzielana jest odpowiedź. W założeniu jest to rozmowa małej Meli z mamą. Jednak przez taką konstrukcję książka nie ma posiada liniowej fabuły. Sama autorka pisze we wstępie, że nie trzeba czytać jej po kolei; zachęca także do oglądania i rozmawiania o rysunkach. Samo w sobie nie jest to oczywiście wadą! Mam jednak problem z prowadzeniem narracji, bo wydaje się dosyć zagmatwana. W odpowiedziach na kolejne pytania wplatane są wątki dotyczące rodziny Meli, ale mam poczucie, że wprowadza to pewien chaos. Wygląda to, jakby autorka nie mogła się zdecydować, czy pisze książkę-podręcznik z pytaniami i odpowiedziami, czy może książkę-opowieść o rodzinie. Żadna z tych opcji nie jako taka byłaby zła, ale próba połączenia ich ze sobą wydaje mi się niestety nieudana. Szczególnie widoczne staje się to w momencie, gdy mama tłumaczy Meli, kto urodził kogo w ich rodzinie. Niektóre postaci nie były w żaden sposób wcześniej wprowadzone – ja się pogubiłam, więc myślę, że dla dzieci może to być jeszcze trudniejsze do zrozumienia. Merytoryczna strona W części merytorycznej bardzo podoba mi się tłumaczenie tego, w jaki sposób powstają dziewczynki i chłopcy. Ciekawa jest także część dotycząca tego, czemu kiedyś mówiono, że dzieci przynosi bocian (chociaż wydaje mi się skrajnie mało prawdopodobne, żeby takie pytanie zadała mała dziewczynka☺). Trochę gorzej czytało się odpowiedź na pytanie o to, czy rodzenie dziecka boli (”trochę boli, ale lekarze i pielęgniarki starają się ten ból łagodzić”) i porównanie porodu do wchodzenia na wysoką górę. Domyślam się, że autorka starała się uchronić młodego czytelnika oraz młodą czytelniczkę i zarysować wizję porodu jakoś coś „trochę nieprzyjemnego”. Sądzę jednak, że dzieci są w stanie przyjąć także wersję, zgodnie z którą „niektóre kobiety boli bardzo, a inne mniej”, a która wydaje mi się bardziej zgodna z ogólnym doświadczeniem kobiet. A rodzina? Książka jest też bardzo skoncentrowana na pełnej, szczęśliwej rodzinie. I podobnie jak wyżej, nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że sporo tutaj uogólnień. Brakuje perspektywy dzieci z rodzin patchworkowych, mniej szczęśliwych, a także mniej standardowych niż mama + tata + dzieci. Ale być może to po prostu temat na zupełnie inną książkę, której na rynku na razie brakuje (jest co prawda „To wszystko rodzina”, ale dla innego przedziału wiekowego). Instrukcja dla rodziców Podobnie jak w innej wydanej przez Naszą Księgarnię pozycji (choć dla młodszych dzieci) „Tosia czeka na braciszka”, książka rozpoczyna się krótkim rozdziałem skierowanym do rodziców. Jest on po to, by ułatwić im czytanie i rozmowy z najmłodszymi. Jest to bardzo pomocna część, zwłaszcza jeśli jest to pierwsza tego typu pozycja w rękach opiekuna. Podsumowanie Ostatnia rzecz, o której nie mogę nie wspomnieć, pisząc o tej książce, to że bardzo przypomina ona kultowego „Pucia” Marty Galewskiej-Kustry. Już sam sposób prezentacji rodziny na pierwszych stronach narzuca to skojarzenie, a także skład rodziny (nie ma co prawda Bobo, ale są nawet kot i pies); również opracowanie graficzne budzi takie skojarzenia. Nie jestem pewna, jak to ocenić, ale może to właśnie zachęci niektórych młodych czytelników? Ostatecznie polecam tę pozycję, bo mimo że nie zachwyciła mnie tak jak np. „Tosia…” (która jednak jest skierowana do dzieci w innym wieku), może stanowić bardzo dobry punkt wyjścia do otwartych rozmów z dzieckiem o tym, skąd się biorą dzieci. Może być też sporym ułatwieniem dla osób, dla których rozmowa o tematach rozmnażania bywa trudna lub niezręczna. Tytuł: O maluchu w brzuchu, czyli skąd się biorą dzieci Tekst: Marta Maruszczak Ilustracje: Monika Filipina Wydawnictwo Nasza Księgarnia Warszawa 2019 Autorka recenzji: Agata Kozłowska
X6S7l. 203 178 73 160 238 177 44 400 340

czy mozna przygniesc dziecko w brzuchu